sobota, 24 sierpnia 2013

"Uwolnienie." :3


Chciała jedynie uwolnić się od problemów. Nie mogła dłużej znieść samej siebie i swojego życia. W domu wieczne kłótnie, w szkole złe oceny i nie akceptowane ją towarzystwo. Przez lata wyśmiewana, poniżana. Nie poznała smaku prawdziwej przyjaźni, miłości i ciepła rodziny. Wiele razy szukała zapomnienia w alkoholu… Niestety nie dawało to za wiele, przez co odczuwała jedynie dyskomfort życia. Nie mogła znieść obraźliwych uwag na jej temat. Wiedziała, że jej życie jest nic nie warte, bezcenne i bez wszelkiej wartości. Nie widziała przyszłości jaką ją czekała. Żyła tym co jest teraz i może to był błąd. Podjęła decyzję. Nie chce się już dłużej męczyć. Zakończy swój żywot jeszcze dziś. Wzięła sznur. Najlepsze rozwiązanie jakie jej przyszło do głowy. Nie chciała tabletek, podcięcia żyły… Jedynie zawisnąć na sznurze. Przed nią stało krzesło, a nad nim narzędzie jej śmierci. Odczuwała lęk lecz wiedziała, że nie ma wyboru. Nie dawała rady tak dłużej żyć. Powinna być silniejsza, powinna wyjść naprzeciwko wszystkiemu. Doskonale zdawała sobie sprawę, że jest słabym człowiekiem. Że nie umie sobie poradzić w najłatwiejszych czynnościach, że potrzebuje bliskiej osoby do pomocy, do życia.  Niestety dręczyła ją samotność, poczucie gniewu, lęk, obwinianie się. Zapomniała, że świat może być piękny. Dwoma ruchami nogi i była już na krześle. Spojrzała przez siebie.. wisiała pętla. Ręce zaczynały jej się trząść. Dotknęła sznura. Poczuła dreszcz. Zamknęła oczy. Chciała choć na chwilę pomyśleć o czymś dobrym. O miłym wspomnieniu… Niestety gdy tylko zamykała oczy, widziała siebie. Widziała siebie w szkole jak wszyscy się z niej śmieją. Widziała siebie klęczącą, zapłakaną w parku. Widziała siebie w nocy… gdy czytała smsa, że bliska osoba zrywa z nią przyjaźń. Była sama. Rodzina? Rodziny jakby nie było.  Ze wszystkim sobie musiała radzić bez niczyjej pomocy. To ją zniszczyło. Nie zniszczył jej alkohol czy narkotyki. Zniszczył ją świat i ludzie do niego należący. W rękę chwyciła pętlę. Jednym zwinnym ruchem zawiązała na szyi. Trzęsła się jak nigdy. Czuła adrenalinę, ale też strach. Zrobi jeden krok do przodu i straci wszystko. Czy na pewno tego chciała? Czy naprawdę nie dałaby rady niczego w swoim życiu zmienić? Czy zastanowiła się nad tym dobrze?  Czy nie pomyślała o rodzinie?  Nie znam odpowiedzi na te pytanie. Ona pewnie ich też się nad tym nie zastanawiała. Być może podjęła decyzję pod wpływem emocji, być może nie była zdrowa do końca. Jedno jest pewne.. nie dawała sobie rady z życiem. Nie chciała żyć pod ciągłą presją, chciała mieć spokój. Puls słabł. Jedyne co organizm robił to odruchowo łapał powietrze, którego nie był wstanie już złapać. Ogarnęła ją ciemność. Nieznana kraina mówią, że szczęścia – niebo?







Jeśli macie jakieś blogi z opowiadaniami dajcie tu na dole w komentarzu. (:

7 komentarzy:

  1. Blog z opowiadaniem mojej naj: http://opowiadamy-o-violetcie.blogspot.com/

    JEŚLI NIE UMIESZ CZYTAĆ, NIE KOMENTUJ MOJEGO BLOGA, DZIĘKUJĘ. LINK DO BLOGA ZAMIESZCZASZ W ZAKŁADCE ,, SPAM, A NIE W KOMENTARZU "

    A co do tekstu. Jest wspaniale, bardzo ciekawie mi się go czytało z ciekawością, co ona zrobi. Smutne, że się powiesiła... Ogólnie bardzo ładnie piszesz, nie przestawaj. Będę wpadać częściej.
    http://my-magical-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasz talent do pisania...
    Dam lik do twojego bloga bo ona poprostu uwielbia takie rzeczy czytać^_^

    Zapraszam do mnie http://dosu-i-wlosy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. EDIT
    Dam linka mojej koleżance...
    NO i jeszcze pozdrawiam ... :D

    http://dosu-i-wlosy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah dziękuję bardzo :D
      I również pozdrawiam. :)

      Usuń
  4. Wow masz talent O.O
    Pisz dalej *.*
    http://anamarafashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne, pisz dalej <3 Masz do tego talent <3
    http://pastelowykolorzycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz talent *o*
    http://czarodziejowo.blogspot.com/
    http://one-dirction-wampiry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń