Chciała jedynie uwolnić się od problemów. Nie mogła dłużej znieść samej
siebie i swojego życia. W domu wieczne kłótnie, w szkole złe oceny i nie
akceptowane ją towarzystwo. Przez lata wyśmiewana, poniżana. Nie poznała smaku
prawdziwej przyjaźni, miłości i ciepła rodziny. Wiele razy szukała zapomnienia
w alkoholu… Niestety nie dawało to za wiele, przez co odczuwała jedynie
dyskomfort życia. Nie mogła znieść obraźliwych uwag na jej temat. Wiedziała, że
jej życie jest nic nie warte, bezcenne i bez wszelkiej wartości. Nie widziała
przyszłości jaką ją czekała. Żyła tym co jest teraz i może to był błąd. Podjęła
decyzję. Nie chce się już dłużej męczyć. Zakończy swój żywot jeszcze dziś.
Wzięła sznur. Najlepsze rozwiązanie jakie jej przyszło do głowy. Nie chciała
tabletek, podcięcia żyły… Jedynie zawisnąć na sznurze. Przed nią stało krzesło,
a nad nim narzędzie jej śmierci. Odczuwała lęk lecz wiedziała, że nie ma
wyboru. Nie dawała rady tak dłużej żyć. Powinna być silniejsza, powinna wyjść
naprzeciwko wszystkiemu. Doskonale zdawała sobie sprawę, że jest słabym
człowiekiem. Że nie umie sobie poradzić w najłatwiejszych czynnościach, że
potrzebuje bliskiej osoby do pomocy, do życia.
Niestety dręczyła ją samotność, poczucie gniewu, lęk, obwinianie się.
Zapomniała, że świat może być piękny. Dwoma ruchami nogi i była już na krześle.
Spojrzała przez siebie.. wisiała pętla. Ręce zaczynały jej się trząść. Dotknęła
sznura. Poczuła dreszcz. Zamknęła oczy. Chciała choć na chwilę pomyśleć o czymś
dobrym. O miłym wspomnieniu… Niestety gdy tylko zamykała oczy, widziała siebie.
Widziała siebie w szkole jak wszyscy się z niej śmieją. Widziała siebie
klęczącą, zapłakaną w parku. Widziała siebie w nocy… gdy czytała smsa, że
bliska osoba zrywa z nią przyjaźń. Była sama. Rodzina? Rodziny jakby nie
było. Ze wszystkim sobie musiała radzić
bez niczyjej pomocy. To ją zniszczyło. Nie zniszczył jej alkohol czy narkotyki.
Zniszczył ją świat i ludzie do niego należący. W rękę chwyciła pętlę. Jednym
zwinnym ruchem zawiązała na szyi. Trzęsła się jak nigdy. Czuła adrenalinę, ale
też strach. Zrobi jeden krok do przodu i straci wszystko. Czy na pewno tego
chciała? Czy naprawdę nie dałaby rady niczego w swoim życiu zmienić? Czy
zastanowiła się nad tym dobrze? Czy nie
pomyślała o rodzinie? Nie znam
odpowiedzi na te pytanie. Ona pewnie ich też się nad tym nie zastanawiała. Być
może podjęła decyzję pod wpływem emocji, być może nie była zdrowa do końca.
Jedno jest pewne.. nie dawała sobie rady z życiem. Nie chciała żyć pod ciągłą
presją, chciała mieć spokój. Puls słabł. Jedyne co organizm robił to odruchowo
łapał powietrze, którego nie był wstanie już złapać. Ogarnęła ją ciemność.
Nieznana kraina mówią, że szczęścia – niebo?
Jeśli macie jakieś blogi z opowiadaniami dajcie tu na dole w komentarzu. (:
Blog z opowiadaniem mojej naj: http://opowiadamy-o-violetcie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJEŚLI NIE UMIESZ CZYTAĆ, NIE KOMENTUJ MOJEGO BLOGA, DZIĘKUJĘ. LINK DO BLOGA ZAMIESZCZASZ W ZAKŁADCE ,, SPAM, A NIE W KOMENTARZU "
A co do tekstu. Jest wspaniale, bardzo ciekawie mi się go czytało z ciekawością, co ona zrobi. Smutne, że się powiesiła... Ogólnie bardzo ładnie piszesz, nie przestawaj. Będę wpadać częściej.
http://my-magical-lifee.blogspot.com/
Pasz talent do pisania...
OdpowiedzUsuńDam lik do twojego bloga bo ona poprostu uwielbia takie rzeczy czytać^_^
Zapraszam do mnie http://dosu-i-wlosy.blogspot.com/
EDIT
OdpowiedzUsuńDam linka mojej koleżance...
NO i jeszcze pozdrawiam ... :D
http://dosu-i-wlosy.blogspot.com/
Hah dziękuję bardzo :D
UsuńI również pozdrawiam. :)
Wow masz talent O.O
OdpowiedzUsuńPisz dalej *.*
http://anamarafashion.blogspot.com/
Świetne, pisz dalej <3 Masz do tego talent <3
OdpowiedzUsuńhttp://pastelowykolorzycia.blogspot.com/
Masz talent *o*
OdpowiedzUsuńhttp://czarodziejowo.blogspot.com/
http://one-dirction-wampiry.blogspot.com/